Szybko wyciągam komórke i
wybieram numer do [t.i]. Odbiera dopiero po czwartym sygnale:
- Halo?
- [t.i]! Dzięki bogu. Kamień
z serca. Gdzie ty jesteś?
- Gdzieś. – Czy ona zawsze
musi się tak ze mną drażnić?
- A tak konkretniej…?
- A tak konkretniej w wesołym
miasteczku.
- Co?!
- Słyszałeś.
- [t.i] jest pierwsza w nocy!
Co ty do cholery tam robisz?!
- Nie krzycz na mnie.
- Przepraszam. Ja po prostu
się o ciebie martwie.
- Poradze sobie –wzdycha.
- Po co tam poszłaś? – pytam
spokojnie.
- Miałam ochote na wate cukrową.
- Dobra. W jakim wesołym
miasteczku jesteś?
- W najbliższym.
- Czyli jakim? –Wzdycha.
- W tym gdzie się poznaliśmy.
- Och –wyrywa mi się na
wspomnienie tamtej chwili.
- Ale ja sobie świetnie
poradze sama –próbuje mnie przekonać –Mam metro i autobusy…
- Nie ma mowy –przerywam jej
–Będę za 10 minut.
- No to pa.
- Na razie.
>w wesołym miasteczku<
Gdzie on jest? Krąże już tu
od dziesięciu minut i nigdzie nie widze [t.i]. A jak coś jej się stało? Jej i
dziecku? Mojemu dziecku. Myśl, że zostane ojcem troche mnie przeraża. Fakt,
planowałem mieć dzieci, ale nie w wieku dziewiętnastu lat. Domyślam się, że dla
[t.i] to też nie jest spełnienie marzeń, ale co ma robić. I jeszcze ta trudna
sytuacja w naszym związku. Co ja gadam, przecież nasz związek nie istnieje.
Strasznie to wszystko skomplikowane. Mam nadzieje, że się zejdziemy, bo jak
inaczej? Jakoś sobie tego nie wyobrażam: ja zabieram dziecko na weekendy, a
[t.i] zajmuje się nim przez reszte tygodnia? To nie byłoby dobre, ani dla nas,
ani dla bobaska. Wzdycham zmęczony swoimi myslami.
I wtedy ją zauważam. Stoi
obok niskiego mężczyzny sprzedającego wate cukrową i wesoło z nim gawędzi. Gdy
mnie zauważa, gestem pokazuje, żebym do nich podszedł. Robie, jak każe.
- Hej –wita się ze mną.
- Cześć –uśmiecham się.
- Harry to jest Roger. Roger
to jest Harry. –przedstawia nas sobie.
- Miło mi –podaję ręke
mężczyźnie przy stoisku.
- Mi również –odpowiada –Czy
my się gdzieś nie widzieliśmy?
- Nie, raczej nie.
- Przykro mi, Roger –odzywa
się [t.i] – Ale musimy już iść. Na razie.
- Do zobaczenia. –odpowiada
Roger. Łapię dziewczyne za ręke i razem idziemy w kierunku mojego samochodu.
- Nie musisz mnie trzymać za
ręke –mówi po chwili.
- Nie chce, żebyś mi się
zgubiła –odpowiadam. Dziewczyna wzdycha, ale nic więcej nie mówi. Kilka minut
później jesteśmy już przy aucie. Otwieram jej drzwi, a ona wsiada do auta i
zapina pasy. Sam robie to samo, a po chwili jesteśmy już w drodze.
- Mogłaś mi chociaz
powiedzieć, że wychodzisz – mówię zatroskanym glosem.
- Nie chciałam cię budzić –wzdycha.
- Powinnaś to zrobić. Już
chciałem dzwonić na policje.
- Nie przesadzaj. Poza tym
nie musze ci się ze wszystkiego tłumaczyc nie jesteś moim … - nagle zacina się,
jakby nie mogła dokończyć zdania, bojąc się mojej reakcji.
- Chłopakiem? –pytam ze smutkiem
w głosie.
- Ojcem. Chciałam powiedzieć
ojcem. – Kłamie. Już ja dobrze wiem, co chciała powiedzieć. Dalej jedziemy w
ciszy.
Gdy stajemy pod jej domem,
zauważam, że dziewczyna zasnęła. Wygląda tak słodko i niewinnie. W tym momencie
nic nie wskazuje na to, że jest nieobliczalną wariatką. Uśmiecham się na
wspomnienie tych wszystkich chwil z nią spędzonych.
Wysiadam z auta i wyciągam z
niego spiącą [t.i]. Niosąc ją na rekach, mając ją tak blisko siebie, czuję się
szczęśliwy. Po małych trudnościach z przekręceniem kluczyka w drzwiach, wchodzę
do jej mieszkania. Po chwili dziewczyna lezy już w swoim łóżku, szczelnie owinięta
kołdrą.
***
Bardzo, bardzo was
przepraszam, że dopiero dzisiaj dodałam nowy rozdział i że jest taki krótki i w
ogóle moim zdaniem beznadziejny, ale ostatnio nie mam ani czasu ani weny. Z
tego też powodu nie potraafie powiedzieć kiedy będzie next :C
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Zaaaajebisteeeeee :D
OdpowiedzUsuńHarry moglby tam wskoczyc do niej do lozka xD hahaha
czeeekam nn:*
Fajny ;) wszystkie są fajne i czekam na następne :*
OdpowiedzUsuńAwwwww.... cudownie :* , kiedy nastepny?
OdpowiedzUsuńPIsz dalej bo niemoge się doczekać! Napisz taki długiii!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo weź 14 dni minęło od kąt dodałaś ten rozdział i dalej nic. No dodaj NEXT.!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak nie napiszesz nexta w przeciągu 2 dni to ci coś zrobie!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny?
OdpowiedzUsuńżartujesz chyba sobie! napisz w końcu tego nexta!
OdpowiedzUsuń