poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Imagin "Coś kończy się, żeby coś mogło trwać" Part X

Szybko wyciągam komórke i wybieram numer do [t.i]. Odbiera dopiero po czwartym sygnale:
- Halo?
- [t.i]! Dzięki bogu. Kamień z serca. Gdzie ty jesteś?
- Gdzieś. – Czy ona zawsze musi się tak ze mną drażnić?
- A tak konkretniej…?
- A tak konkretniej w wesołym miasteczku.
- Co?!
- Słyszałeś.
- [t.i] jest pierwsza w nocy! Co ty do cholery tam robisz?!
- Nie krzycz na mnie.
- Przepraszam. Ja po prostu się o ciebie martwie.
- Poradze sobie –wzdycha.
- Po co tam poszłaś? – pytam spokojnie.
- Miałam ochote na wate cukrową.
- Dobra. W jakim wesołym miasteczku jesteś?
- W najbliższym.
- Czyli jakim? –Wzdycha.
- W tym gdzie się poznaliśmy.
- Och –wyrywa mi się na wspomnienie tamtej chwili.
- Ale ja sobie świetnie poradze sama –próbuje mnie przekonać –Mam metro i autobusy…
- Nie ma mowy –przerywam jej –Będę za 10 minut.
- No to pa.
- Na razie.

>w wesołym miasteczku<

Gdzie on jest? Krąże już tu od dziesięciu minut i nigdzie nie widze [t.i]. A jak coś jej się stało? Jej i dziecku? Mojemu dziecku. Myśl, że zostane ojcem troche mnie przeraża. Fakt, planowałem mieć dzieci, ale nie w wieku dziewiętnastu lat. Domyślam się, że dla [t.i] to też nie jest spełnienie marzeń, ale co ma robić. I jeszcze ta trudna sytuacja w naszym związku. Co ja gadam, przecież nasz związek nie istnieje. Strasznie to wszystko skomplikowane. Mam nadzieje, że się zejdziemy, bo jak inaczej? Jakoś sobie tego nie wyobrażam: ja zabieram dziecko na weekendy, a [t.i] zajmuje się nim przez reszte tygodnia? To nie byłoby dobre, ani dla nas, ani dla bobaska. Wzdycham zmęczony swoimi myslami.
I wtedy ją zauważam. Stoi obok niskiego mężczyzny sprzedającego wate cukrową i wesoło z nim gawędzi. Gdy mnie zauważa, gestem pokazuje, żebym do nich podszedł. Robie, jak każe.
- Hej –wita się ze mną.
- Cześć –uśmiecham się.
- Harry to jest Roger. Roger to jest Harry. –przedstawia nas sobie.
- Miło mi –podaję ręke mężczyźnie przy stoisku.
- Mi również –odpowiada –Czy my się gdzieś nie widzieliśmy?
- Nie, raczej nie.
- Przykro mi, Roger –odzywa się [t.i] – Ale musimy już iść. Na razie.
- Do zobaczenia. –odpowiada Roger. Łapię dziewczyne za ręke i razem idziemy w kierunku mojego samochodu.
- Nie musisz mnie trzymać za ręke –mówi po chwili.
- Nie chce, żebyś mi się zgubiła –odpowiadam. Dziewczyna wzdycha, ale nic więcej nie mówi. Kilka minut później jesteśmy już przy aucie. Otwieram jej drzwi, a ona wsiada do auta i zapina pasy. Sam robie to samo, a po chwili jesteśmy już w drodze.
- Mogłaś mi chociaz powiedzieć, że wychodzisz – mówię zatroskanym glosem.
- Nie chciałam cię budzić –wzdycha.
- Powinnaś to zrobić. Już chciałem dzwonić na policje.
- Nie przesadzaj. Poza tym nie musze ci się ze wszystkiego tłumaczyc nie jesteś moim … - nagle zacina się, jakby nie mogła dokończyć zdania, bojąc się mojej reakcji.
- Chłopakiem? –pytam ze smutkiem w głosie.
- Ojcem. Chciałam powiedzieć ojcem. – Kłamie. Już ja dobrze wiem, co chciała powiedzieć. Dalej jedziemy w ciszy.
Gdy stajemy pod jej domem, zauważam, że dziewczyna zasnęła. Wygląda tak słodko i niewinnie. W tym momencie nic nie wskazuje na to, że jest nieobliczalną wariatką. Uśmiecham się na wspomnienie tych wszystkich chwil z nią spędzonych.
Wysiadam z auta i wyciągam z niego spiącą [t.i]. Niosąc ją na rekach, mając ją tak blisko siebie, czuję się szczęśliwy. Po małych trudnościach z przekręceniem kluczyka w drzwiach, wchodzę do jej mieszkania. Po chwili dziewczyna lezy już w swoim łóżku, szczelnie owinięta kołdrą.

***


Bardzo, bardzo was przepraszam, że dopiero dzisiaj dodałam nowy rozdział i że jest taki krótki i w ogóle moim zdaniem beznadziejny, ale ostatnio nie mam ani czasu ani weny. Z tego też powodu nie potraafie powiedzieć kiedy będzie next :C

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

8 komentarzy:

  1. Zaaaajebisteeeeee :D
    Harry moglby tam wskoczyc do niej do lozka xD hahaha
    czeeekam nn:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny ;) wszystkie są fajne i czekam na następne :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwwww.... cudownie :* , kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  4. PIsz dalej bo niemoge się doczekać! Napisz taki długiii!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. No weź 14 dni minęło od kąt dodałaś ten rozdział i dalej nic. No dodaj NEXT.!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak nie napiszesz nexta w przeciągu 2 dni to ci coś zrobie!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy będzie następny?

    OdpowiedzUsuń
  8. żartujesz chyba sobie! napisz w końcu tego nexta!

    OdpowiedzUsuń